Pub pod Trzema Miotłami
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 72, 73, 74 ... 107, 108, 109 Następny

żółtooki

Ja też jestem drażliwy, potrafię się rzucać do ludzi... <Przypomina mu się jedno zdarzenie> To chyba efekt wyobcowania jest... Tak mi się bynajmniej zdaje.

Hermiona Granger

//Ktos się pojawił na forum...// Chociaż cos nas łaczy...

żółtooki

Tak to bywa, cechy się czasem powtarzają. Jest ich za mało w stosunku do liczby istot... Tę akurat my mamy wspolna. <Wstaje> Wybacz, ale opuszcze Ciebie, jeśli zaczekasz, to moze sie jeszcze spotkamy. Narazie narazie <Wychodzi>

Hermiona Granger

Narazie<spoglada na drzwi za którymi znika Sheelal> I znowu sama... <płaci za piwo i wychodzi>

żółtooki

<Wchodzi, podchodzi do swojego stolika, siada, zaklada nogi na stól i zaglebia się w rozmyslaniach>

Hermiona Granger

żółtooki

<Jako że jego gatunek ma bardzo dobry wzrok, dostrzega Hermione> Hermiona! <Macha reką i zastanawia się czy ona to widzi> Tutaj!

Hermiona Granger

<dziewczyna rozglada sie i bardzo źle dostrzega Sheelala> O!! Tam jesteś<podchodzi do jego stolika i siada> Zimno... <trzęsię sie z zimna>

żółtooki

Cześć <Błyska zębami w ciemności. Wstaje, zdejmuje z siebie płaszcz i zarzuca na nia. Płaszcz jest wyjątkowo ciężki jak na okrycie wierzchnie> Jak się czujesz? <Siada>

Hermiona Granger

<lekko się ugina pod ciężarem płaszcza> Dzięki... <wskazuje na płaszcz i szczelnie się nim otula> Czuje się nawet dobrze ale strasznie mi zimno... A co tam u Ciebie?

żółtooki

Cieszę się... U mnie... średnio tak sobie... <Macha nogą, oczy mu sie swieca w ciemnosci>

Hermiona Granger

Chyba nie za dobrze?

żółtooki

Widzisz, ogólnie dobrze... <Przeciąga końcówki wyrazów> No ale...Powiem tak – mam pewne obawy...

Hermiona Granger

Możesz spokojnie mówic... <rozgląda się jakby za kimś czekała>

żółtooki

Niby mogę, ale to tylko domysły... Obawiam się, że mam znowu trochę więcej wspólnego z osobą, która mnie bardzo, ale to bardzo nie lubi....