Autor |
Wiadomość |
Niezłomny |
Wysłany: Sob 12:35, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Do zobaczenia <Wychodzi za nią> |
|
 |
Hermiona Granger |
Wysłany: Sob 12:31, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Nie, niechodzi o to że sie ich boję. Przepraszam muszę juz isc. <ostatni raz rozgląda sie> Do zobaczenia! <wychodzi>
// Siostra....// |
|
 |
Niezłomny |
Wysłany: Sob 12:24, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Nie mów, że obawiasz się tych ludzi.
<Spogląda po twarzach. A jeśli?>
No cóż, szkoda, że nie chcesz powiedzieć. Przyjmuje do wiadomości, że nie lubisz tego miejsca. Choć ja sam lubię je bardzo.
Czy chcesz zmienić lokal?
<Spogląda na nią pytająco> |
|
 |
Hermiona Granger |
Wysłany: Sob 12:21, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Nieważne... Po prostu nie lubię <cały czas rozglada się po osobach siedzących przy innych stolikach> |
|
 |
Niezłomny |
Wysłany: Sob 12:16, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ok., nie musi być tu. Jak już mówiłem – wiesz, gdzie mieszkam. Będzie mi niezwykle miło Cię gościć.
<Kończy swoją herbatę.
Dlaczego ona nie lubi tego miejsca?
Jego na ten przykład zauroczyło>
Dlaczego nie lubisz tej herbaciarni? |
|
 |
Hermiona Granger |
Wysłany: Sob 12:14, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Oczywiście jeśli chcesz bedę bazrdziej nachalna.. Jednak następnym razem nie licz że tu przyjdę... |
|
 |
Niezłomny |
Wysłany: Sob 12:11, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Właśnie owego drażliwego tematu nachalności. Nie zrozumiem tego, że Ty uważasz, że mi się narzucasz. Bo tak nie jest. O nie, to ja za Tobą latam. A jak Ci się zdarzy raz od wielkiego dzwonu złapać mnie, to wiesz, jaka to jest dla mnie radość?
<Zaczyna swoim zachowaniem coraz bardziej przypominać zdrową emocjonalnie osobę. Ma jego twarzy pojawia się raz po raz wyraz odzwierciedlający to, o czym akurat mówi.
A w oczach widać wielką nadzieje, że może uda mu się Ja przekonać. > |
|
 |
Hermiona Granger |
Wysłany: Sob 12:06, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Czego drugiego nie rozumiesz? |
|
 |
Niezłomny |
Wysłany: Sob 12:04, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ala je zrozumiałem tylko jeden powód. Drugiego nie. I nic się nie zanosi, bym zrozumiał...
<Upija trochę herbaty. Mało już jej zostało.>
Więc... wiesz, gdzie mieszkam. <Odstawia filiżankę. Ma cos hipnotyzującego w swoich ruchach.
Spogląda na nią>
Proszę, bądź bardziej nachalna.
//jeśli idzie o dzielenie komputera – to akurat rozumiem// |
|
 |
Hermiona Granger |
Wysłany: Sob 11:59, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Miło mi to słyszec ^^ <następny łyk> wyujaśniłam ci w liscie czemu ta jest
//sorka, siora niedlugo chce wejśc na kompa// |
|
 |
Niezłomny |
Wysłany: Sob 11:57, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Chyba temu samemu, co Ci pisałem w liście. Jesteś za mało nachalna <Uśmiecha się nieznacznie>
Masz pecha... Polubiłem Cię... <Spogląda na nią ciepło. Przekręca minimalnie głowę, a na jego ustach pojawia się lekki, błyskający bielą zębów uśmiech> |
|
 |
Hermiona Granger |
Wysłany: Sob 11:54, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Nie , nie wyczuwasz wahania i nie masz powodów myślec że mnie męczysz. <następny łyk herbaty> A niby czemu tak myślisz? |
|
 |
Niezłomny |
Wysłany: Sob 11:50, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Czyżbym wyczuwał nutę wahania? <Zaczyna bawić się filiżanką, okręcając ja wokół własnej osi.
Chciałby z nią porozmawiać.
Z resztą, nic dziwnego, że nie przepada za jego towarzystwem, skoro jest taki... płytki.
Wciąż świdruje ją wzrokiem, jakby chciał z niej wyczytać, dlaczego nie lubi tego miejsca>
Powiedz mi, Hermiono, czy ja aby Cię nie meczę? |
|
 |
Hermiona Granger |
Wysłany: Sob 11:46, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
I jedno i drugie... <popija herbatę> |
|
 |
Niezłomny |
Wysłany: Sob 11:44, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Przyszłaś tylko dlatego, że ja chciałem się z tobą spotkać?
<Podnosi filiżankę do ust. Kiedy pija zamyka oczy.
A kiedy ma zamknięte oczy widać, że coś go gryzie>
A nie dlatego, że miło się ze mną rozmawia?
<Otwiera oczy i przygląda się jej badawczo> |
|
 |