Pub pod Trzema Miotłami
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 107, 108, 109 Następny

żółtooki

<Cichym, beznamiętnym głosem> Nie wszystko musi, ale cóż zrobić, jak wszystko jest...

Jacke

zależy czym dla ciebie jest wszystko...<przerywa na chwilę czytanie>

żółtooki

<Spogląda na nią minimalnie podnosząc głowę znad stołu i błyskając złotymi oczyma>
Wszystko to to, co zależy ode mnie

Jacke

no chyba, że tak... <odwraca się w jego stronę i uśmiecha> przez jedną rzecz "do dupy", czasem wszystko zostaje uważane za takie same....

Hermiona Granger

<wchodzi><rozgląda się><spostrzega Jacke przy barze><celuje w nią różdżką>Expeliarmus!!!<różdżka Jacke odlatuje 10 metrów od niej>Levicorpus!!!<Jacke z hukiem zawisuje za nogę do góry nogami>Jeszcze raz mi zagrozisz lub powiesz o mnie to inaczej się policzymy!!!Liberacorpus!<Jacke spada z hukiem na podłogę><wychodzi>

żółtooki

<Zastanawia się chwile nad jej słowami, świdrując ja hipnotycznym spojrzeniem> No.. Tylko czasem tych rzeczy jest więcej.. <Siada prosto i wykonuje gest, który można by interpretować jako zachętę do zajęcia miejsca na krześle przy jego stoliku>

Jacke

<wstaje> nienawidzę lizusów.. Accio różdżka! <siada koło żółtookiego>

żółtooki

<Obserwuje zajście, poczym przenosi wzrok na Jacke> Cos poważnego?

Jacke

Mała kłótnia na lekcji zaklęć. Powiedziałam na nią lizuska itd. pani psor powiedziała, że nie życzy sobie podlizywania na lekcji, a ona, że pani zwraca jej uwage tylko dlatego, że jest ode mnie mądrzejsza... eehh...

żółtooki

<Patrzy na drzwi wejściowe, jakby spodziewał się w nich zobaczyć tamtą dziewczynę> Ale o ile dobrze słyszałem.. to ona zarzucała Ci, ze jej grozisz...

Ichigo Kurosaki

<wchodzi> Witam Smile

<siada obok żółtookiego> Witaj Sheelal Wink

<zamawia Piwo Kremowe> <po chwili oczekiwania> Accio Piwo <podlatuje piwo i ląduje na stole>

Jacke

Bo ja mam słabe nerwy... <wzdycha> może raz czy dwa, ale ja mam tak, że powiem, ale nie zawsze zrobię...
o, witam Smile

żółtooki

Witam <Obdarza profesora spojrzeniem niemal serdecznym> Miło Cię widzieć

Ichigo Kurosaki

zauważyłem pewne zdarzenie i nie mogę udawać że tego nie widziałem, panno Landors proszę do mojego gabinetu, panne Granger też zaraz tam ściągnę Oczekuje pani o 17:40 w moim gabinecie <wychodzi>

żółtooki

<Do Jacke> Cóż, nawet jeśli jej groziłaś, to ona Ci się pięknie „odgroziła” przed chwilą...