Gabinet profesora Feniksa
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny

Slay

Nastepnym razem troche uważaj jak machasz różdzką.Na dzisiaj koniec.Proszę wyjdź<wyychodzi>

ooo.

dobrze

Ichigo Kurosaki

<wchodzi, ciągnąc czarem Slay`a w powietrzu> <odstawia związanego łańcuchami wilkołaka pod ścianą> <szuka Eliksiru Tojadowego>

Slay

Ichigo Kurosaki

Ach <odwraca sie łapiąc sie za ramie> <djaboliczny uśmiech> A więc tak chcesz sie bawić Twisted Evil

Levicorpus <zaklęcie unosi zwierzaka za noge do góry>

Slay

Ichigo Kurosaki

<odwraca sie i szuka Eliksiru Tojadowego>
<po chwili go znajduje> Jak mu go podać...
Petrificus Totalus <bestia nieruchomieje> Libera Corpus <bestia pada na ziemie> <podchodzi i wlewa do ust Slay`a Eliksir>

Slay

Ichigo Kurosaki

szlag ! <wybiega za Slay`em>

Slay

żółtooki

<Rozlega się pukanie. Nie ma w nim nic nadzwyczajnego, brzmi najnormalniej w świecie. Drzwi uchylają się i wchodzi uczeń, od razu łowiąc wzrok profesora. Ja jego ramieniu siedzi sowa. Wchodzi do pomieszczenia, nie rozglądając się i nie patrząc pod nogi idzie prosto, by zatrzymać się metr od biurka. Od czasu, gdy ukazał się oczom profesora nie mrugnął ani razu. Stoi chwile w milczeniu, poczym przemawia pokazując palcem na sowę:>
Wiozłem Ronderu, żeby mi było raźniej. Czy może zostać?

Slay

Oczywiście,że może.A więc co chciałeś mi powiedzieć?

żółtooki

Chciałem, panie profesorze przede wszystkim przeprosić za nasze nieodpowiedzialne, i głupie zachowanie. A teraz, jeśli pan profesor pozwoli, chciałbym rozpocząć swoje nieudolne tłumaczenie się...

Ichigo Kurosaki

Slay

Dobrze,słucham