Pub pod Trzema Miotłami
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 98, 99, 100 ... 107, 108, 109 Następny

Valefor · Wysłany: Sob 13:23, 03 Mar 2007 Temat postu:

We wrzeszczącej chacie... czeka tam na Ciebie... <spuszcza wzrok>

Ichigo Kurosaki · Wysłany: Sob 13:24, 03 Mar 2007 Temat postu:

Ja... nie chcę iść... i ja i Puszek wiedzieliśmy, że ten dzień nadejdzie... ja miałem się nim opiekować tylko do czasu...

Valefor · Wysłany: Sob 13:26, 03 Mar 2007 Temat postu:

<patrzy na chłopaka nic nie rozumiejąc> Ale to jest twój przyjaciel...

Ichigo Kurosaki · Wysłany: Sob 13:30, 03 Mar 2007 Temat postu:

ja... nie dam rady... i ja i on to wiedzieliśmy... Cerbery nie czują się świetnie na uwięzi... one wolą wolność <mówił powoli załamującym się głosem>

Valefor · Wysłany: Sob 13:34, 03 Mar 2007 Temat postu:

<przytula chłopka> Ale On jest inny niż wszystkie cerbery... a wiesz co Go odróżnia? Przywiązanie do pewnej osoby... do kogoś, kto wszystkiego nauczył i opiekował się nim. Postąpisz jak będziesz chciał... ale Puszek nigdy nie będzie taki jak inni.

Ichigo Kurosaki · Wysłany: Sob 13:36, 03 Mar 2007 Temat postu:

<starał się zapanować nad łzami, lecz raz po raz ściekała jedna za drugą z jego policzków> ja po prostu nie mam siły... nie dam rady tam pójść...

Valefor · Wysłany: Sob 13:38, 03 Mar 2007 Temat postu:

Jak chcesz mogę iść z Tobą... <wyciera łzy z policzków Ichigo>

Ichigo Kurosaki · Wysłany: Sob 13:39, 03 Mar 2007 Temat postu:

<pokiwał głową i wstał> dobra

Valefor · Wysłany: Sob 13:43, 03 Mar 2007 Temat postu:

No to idziemy... <puszcza chłopka przodem>

Ichigo Kurosaki · Wysłany: Sob 13:44, 03 Mar 2007 Temat postu:

Valefor · Wysłany: Sob 13:45, 03 Mar 2007 Temat postu:

żółtooki · Wysłany: Nie 18:56, 04 Mar 2007 Temat postu:

Niezłomny · Wysłany: Nie 18:57, 04 Mar 2007 Temat postu:

<Wchodzi.
Rozgląda się, i od razu spostrzega Sheelala za stołem, na którym jest już las butelek.
Niechętnie, ale jednak podchodzi i siada. Liczy butelki.
Jets ich 8. Zwariował...>

żółtooki · Wysłany: Nie 19:00, 04 Mar 2007 Temat postu:

No dobra <Uśmiecha się do niego. Odstawia butelki tak, by go widzieć, a na środku stawia dwa kieliszki. Otwiera butelkę i nalewa, poczym jeden odsuwa w stronę Niezłomnego> No to.. ee.. za.. za pokój! <Podnosi swój kieliszek i czeka>

Niezłomny · Wysłany: Nie 19:02, 04 Mar 2007 Temat postu: