Pub pod Trzema Miotłami
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 64, 65, 66 ... 107, 108, 109 Następny

Valefor

<słysząc słowa Ichigo znów zaczyna lekko się śmiać> A czasem nie mówi się potłukłem?

Ichigo Kurosaki

a co za różnica XD boooli mnie tyłek i tyle XD

Valefor

<zagryza wargi uśmiechając się> Brawo.

żółtooki

Wole sobie nie wyobrażać... <Patrzy, a tu na stole tylko jedna butelka!>

Ichigo Kurosaki

ała XD <jęczy z bólu, lecz nie powstrzymuje to go od śmiania się>

Valefor

Wariat... śmieje się sam z siebie. <cały czas lekko chichocze>

żółtooki

<Patrzy nieco zaskoczony> No nie mów, ze tak Tobie to dokucza... <Drapie się po głowie>

Ichigo Kurosaki

ałłłł XD <piszczy z szerokim uśmiechem na ustach> nie wytrzymam XD

żółtooki

<Cały czas rozbudzony nie za bardzo rozumie, z czego oni się tak śmieją. Zakłada nogi na stól, bo już ma miejsce i patrzy się to na jedno to na drugie>

Valefor

Teraz widać jaki ty wytrzymały. <spogląda na stół gdzie ostała się tylko jedna butelka> No to trzeba donieść bąbelków. <chichocze>

Ichigo Kurosaki

<podnosi się> śmieje sie, bo zamiast boleć to kuje XD <wyciąga szpilkę z...> ałć XD

żółtooki

<Wstaje od stołu> To ja przyniosę a potem coś Wam powiem do tematu, tylko przypomnijcie... <Oddala się w kierunku baru, po chwali wraca z nową dostawą. Postawiwszy butelki na stole zajmuje swoje miejsce>

Valefor

Ło... szpilka. <przestaje chichotać i spogląda na Sheelala> Co Nam powiesz ?<szeroko się uśmiecha i bierze butelkę>

Ichigo Kurosaki

właśnie

żółtooki

<Przygląda się uważnie szpilce> Akupunktura? <Odchyla się od złowieszczego przedmiotu i spogląda do Valefor> Bo widzisz, u nas takie pojedynki wręcz to bardzo fajna rzecz jest... coś jak dla Was pojedynki na czary. Wiec nic dziwnego, że ja to uwielbiam <Wydaje z siebie zwierzęce mrukniecie, jednak nie jest to oznaka agresji a przyjemności> I tak mi się swego czasu marzyło, ze może przyjdzie mi się zmierzyć ze Slayem w postaci wilkołaka.. To by było dopiero wyzwanie.