Zakazany las
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 68, 69, 70 ... 81, 82, 83 Następny

Valefor

Cześć. <patrzy za znikającym Ichigo, po czym przenosi wzrok na jednorożca> No i powiedz... co ja mam z tobą zrobić? <maluch wpakowuje jej się na kolana i wygodnie układa> Eh.. nie spodziewałam się tego. <lekko się uśmiecha i spogląda na śpiącego małego, po pewnym czasie sama też zasypia głaskając zwierzę>
-----------
Rano
<budzi się czując jak ktoś ciągnie ją za rękaw, powoli leniwie otwiera oczy i widzi małego jednorożca> A ty nie powinieneś być z rodzicami... <spogląda w jego piękne oczka, a on spokojnie macha swoim małym ogonkiem> No dobra... pójdziemy do Puszka i tam zostaniesz tak?? <bierze malucha na ręce delikatnie i idzie w kierunku polany psa> <Gdy już dochodzi widzi, że Cerber ma ochotę zrobić z małego jednorożca przekąskę> O nie.... ty masz go tu pilnować <patrzy na Puszka wyczekując jakiegokolwiek znaku, że zrozumiał> Masz się na razie po prostu go chronić i nie pozwolić, aby wszedł na terytorium tych wielkich pająków. <pies kiwa po kolei swoimi wszystkimi trzema głowami, głaska na pożegnanie małego i wychodzi z lasu>

Hedwiga1918

Valefor

<wchodzi do lasu i zmierza w kierunku polanki gdzie przebywa Puszek i teraz mały jednorożec. Gdy tam dochodzi z daleka widzi wielkiego czarnego psa i małą złotą plamkę. Wypuszcza powietrze z ulgą wiedząc, że zwierze nie zostało pożarte. Gdy wchodzi już na polane widzi znajomą osobę> Hedwiga?? A co ty tu robisz? <lekko się uśmiecha>

Hedwiga1918

Ja?, a tak sie jakoś przechadzam... <patrzy siena korzeń wystający spod ziemi, po czym na niego siada> Jak tam leci? Very Happy

Valefor

No dobrze... <podchodzi do siedzącego Cerbera i delikatnie budzi złotą kulkę zwiniętą koło niego> Dawno cię nie widziałam Very Happy

Hedwiga1918

<patrzy ze zdziwieniem na wielkiego psiaka> Dopiero teraz go zauważyłam... Ah... ta moja zdolność.. xD

Valefor

Ale chyba nie jesteś... zła, że On tu jest? <patrzy niepewnie na Hedwigę, i czuje jak mały łepek wpakowuje jej się na kolana>

ooo.

<wchodzi>
<Siada tuż przed lasem i wali głową w drzewo>
...........Czemu ?...............

Hedwiga1918

Nie... chyba nie... Jeżeli jest w miare spokojny i oswojony to może zostać <uśmiecha sie lekko> Ja tam lubie zwierzęta... <patrzy siena Cerbera>

Valefor

*Dobra możesz ooo do nas przyjść i wyżalić się nam Wink

*

ooo.

*No niewiem...to smutne.... *
<wchodzi do lasu ale siada na jednym korzeniu i zaczyna walić się ręką w Głowę>

Valefor

Też lubię... <przenosi wzrok na jednorożca> A ty się ode mnie nie odczepiłeś... i co ja biedna mam z tobą zrobić?

*eh... rób jak chcesz*

ooo.

<patrzy na niebo i "złote łzy" zlatują mu z policzka>
<patrzy na ziemię>
Eh.... Sad

Ps. jakby co to moge się "przyciąć" w pisaniu...

Valefor

<głaszcze małego po jego złotym miękkim futerku i patrzy na niego> No to przydałoby cię jakoś nazwać...

*jasne*

ooo.

<ociera łzy i idzie w głąb lasu>
... Sad

...
<idzie dalej ze smutną miną>