Gospoda Pod Świńskim Łbem
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15, 16, 17 Następny

Ichigo Kurosaki

czasem i ja nie mam co do nich pewności <zdejmuje kapsel i pije piwo>

żółtooki

To zupełnie naturalne. <Jego oczy otwierają się szerzej> Jak siniaki?
<Przenosi wzrok na leżącą na stole maskę -czaszkę> Imponujące wejście miałeś

Ichigo Kurosaki

Śmierciożercy nadal budzą strach, nawet tutaj <rozgląda się po izbie wypijając resztke piwa>

żółtooki

I nic dziwnego, coponiektórzy tutaj pewnie pamiętają tamte wydarzenia.
<Po krótkiej pauzie> Rad jestem, że zapamiętałeś moje imię. <Uśmiecha się lekko>

Ichigo Kurosaki

co po niektórzy sami pomagali śmierciożercom przekazując im informacje...

co do imion to mam dobrą pamięć

żółtooki

<Błyska szpiczastymi zębami drapieżnego gada> I podejrzewam, że właśnie ci opuścili sale, ujrzawszy ciebie wchodzącego tutaj... <Spogląda na niego z trudnym do sklasyfikowania wyrazem>

Ichigo Kurosaki

coś nie tak ? <patrzy na chłopaka z lekkim zainteresowaniem i lekkim rozbawieniem, mieszającym się ze zdziwieniem>

żółtooki

Zależy jak definiujesz „coś nie tak”

Valefor

<wchodzi, zdziwiona małą ilością osób przebywających w pomieszczeniu, ściąga kaptur z głowy, zauważa dwie znajome postacie, podchodzi do nich> Cześć <lekko się uśmiecha> Przeszkadzam??

Ichigo Kurosaki

czy coś ci przeszkadza ? czy coś się stało złego ?

Hej Smile

nie skądże. Siadaj <wskazuje wolne krzesło>

żółtooki

<Wita przybyła skinieniem głowy i przyjaznym spojrzeniem, licząc na to ze jej przybycie skieruje rozmowę na inne tory> Witaj, jak się masz?

Valefor

Dobrze. Chcecie coś do picia? <kieruje się w stronę baru>

Ichigo Kurosaki

nie dziękuje Wink

żółtooki

<Uśmiecha się lekko> Ani mi się waz mi coś stawiać <zaczyna rysować pazurem coś w blacie stołu>

Valefor

Nie to nie <bierze wode i siada przy stoliku>