Kwatera Sheelal'a
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, ... 52, 53, 54 Następny

Shilla

Tylko...<patrzy na swoje ubranie> czy mi wypada w tym akurat iść? Bo to jest takie...łachmaniaste. Przepraszam, że kiedy się półtora roku temu obudziłeś, już mnie nie było, zabrały mnie służby, dostałam wyrok za kradzież, dwa lata w zawieszeniu na pięć...ale po półtora wypuścili mnie z lochów za dobre sprawowanie <patrzy smutno> wybacz mi, moja gadzino <obejmuje>

żółtooki

<Nic nie mówi tylko przytula ja mocno> Brat Trillota powiedział mi że nie żyjesz, że zabił Ciebie ktoś z ich plemienia... Ale ja wiedziałem że Ty żyjesz, bo mi się cały czas śniłaś... <Wydaje z siebie syk taki jak przy oparzeniu. Przełyka ślinę, jakby chciał powiedzieć coś więcej ale nie mógł> Kupie Tobie.. teraz.. najpiękniejszą suknie jaką będzie miała madame Malkin. Chodź <Wstaje i czeka aż ona wstanie>

Shilla

<patrzy na niego> dobrze, kup...ale co ukrywasz? <niepewna> byłeś z kimś? <powoli, lecz niepewnie wstaje>

żółtooki

Nie <Spogląda jej prosto, głęboko w oczy> Po prostu przypomniało mi się to.. Kiedy zabiłem Trillota... <Znowu przełyka ślinę> Tyle razy mi się to przypominało, w różnych okazjach, a nie mogłem nawet tego wypowiedzieć... <Bierze ją za rękę>

Shilla

<patrzy na niego, robi duże oczy> kochanie <głaszcze go po twarzy> ale teraz mamy siebie <ściska mu dłoń mocno> damy radę, we dwoje lżej <uśmiecha się> oby nam się dobrze żyło <kładzie drugą dłoń na jego dłoń>

żółtooki

<Uśmiecha się> Ja wiem... <Przytula ją mocno> Teraz, w tej chwili bardzo chce Tobie kupić sukienkę. <Wtula nozdrza w jej włosy i zamyka oczy>

Shilla

Dobrze, dobrze, już mi tam między wierszami nie narzekaj <wytyka na chwilę jęzor, odsuwa się od niego, śmieje się> chodźmy wtedy <śmieje się>

żółtooki

Shilla

żółtooki

<Wchodzi, podaje jej pudełko> Nie wyglądasz za dobrze.. Musiało Ciebie naprawdę wykończyć... <podchodzi i chwyciwszy za ramiona sadza na łóżku. Poczym odchodzi, zagląda do biurka, wyjmuje ciastka, podchodzi i wręcza jej całe pudełko> Na chwile obecną nie mam lepszego żarcia...

Shilla

<łapie, je ciastko za ciastkiem> dziękuję, gadzie, poczekaj aż zjem, to wtedy sobie pogadamy <podkreśla "pogadamy">

Shilla

żółtooki

|Shilla, dubble postów nie rób, nie można!|
<Siada przed nią na podłodze i robi minę na kształt udawanego przerażenia> Dobrze... Będziesz krzyczeć? <Pyta uśmiechając się zaczepnie>

Shilla

<patrzy, siada przed nim> nie będę, na ciebie gadzino moja jedyna, krzyczeć. Jeszcze byś uciekł i co? nie miałabym...przyjemności <śmieje się>

żółtooki

<Parska śmiechem> A kiedy ja Tobie ostatnio uciekłem? <Patrzy na nią> Jedz pomalej! Bo Ty się zakrztusisz!