Jezioro
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 85, 86, 87 ... 115, 116, 117 Następny

żółtooki

Widzę, że smutno. Przykro mi z tego powodu. <Mówi niskim głosem, prawie szeptem. Kładzie mu rękę na ramieniu tak, by nie zadrapać go pazurami>

ooo.

Nie tak przykro jak mnie...
Jestem załamany...

żółtooki

Nie jestem z Tobą zbyt blisko i żaden ze mnie kolega, ale może się wygadaj, nie przejdzie Tobie całkiem, ale będzie lżej. To działa, sprawdzałem wielokrotnie... <Kładzie po sobie uszy>

ooo.

Mój podpis wszystko mówi...
<mówi podnosząc głowę>

żółtooki

<Skinienie głową na znak, że rozumie> Rozmawiałeś z Nią o tym?

ooo.

<patrzy ze zdziwieniem na Sheelala>
Jak mogłem jej powiedzieć,skoro odeszła ?

żółtooki

<Uśmiecha się dziwnie, bez cienie radości> Też kiedyś odchodziłem... Czasem z tym odchodzeniem nie jest tak, jak się postronnym wydaje. Zawsze możesz zastukać do Niej przez mugolski komunikator (gg)

ooo.

taaak,tylko to mnie lekko pociesza....
<patrzy się w niebo>

żółtooki

Wiec, jeśli masz z nią kontakt jeszcze nie wszystko stracone... Znaliście się wcześniej?

ooo.

tzn ??
Na tym forum się znaliśmy ^^
<przypomina sobie wszystkie chwile spędzone z Jacke>
<leci mu łza>
fajnie było Smile

żółtooki

Chodziło mi o to, czy poznaliście się w tej szkole... Bardzo się do niej przywiązałeś przez te parę dni... <Nabiera powietrza> Może jeszcze wróci, przecież dobrze Jej tu było.

ooo.

Tak poznałem ją tutaj w szkole...
Było mi z nią dobrze...
Tyle przygód razem przezylismy...

żółtooki

Rozumiem, piękne to jest mieć kogoś, choć przez chwile. <Krzyżuje ręce na piersi i urywa wypowiedź>

ooo.

Świetnie grała w Qudditcha,zawsze umiała rozbawić,była świetną czarodziejką...
<wspomina>

żółtooki

I JEST. Przecież Ona nie umarła.