Jezioro
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 100, 101, 102 ... 115, 116, 117 Następny

Hermiona Granger

Ja tak lubię...

Shilla

Ichigo Kurosaki

<nasłuchuję chwile> Sheel możesz sprawdzić co lub kto się chowa tam <wskazuje na miejsce, skąd usłyszał szelest>

żółtooki

Lubisz trząść się ze strachu w ciemnym lesie siedząc zmarznięta na zimnym śniegu, kiedy dochodzą Cie zewsząd dziwne odloty a z góry kapie na Ciebie ślina jakiegoś zwierzęcia? <Uśmiecha się zaczepnie>
Ok., <Wstaje, patrzy we wskazanym kierunki, wciąga powietrze w nozdrza, stoi chwile. Patrzy na Ichigo przerażonym wzrokiem, jakby prosząc o zaprzeczenie. Nie mija kilka sekund a już jest przy owej tajemniczej postaci> Shilla, Shilla, kochanie, co Ty... <Bierze ją w ramiona>

Shilla

Nic, zostaw <jest sztywna jak kamień>

żółtooki

<Ściska ją w rozpaczy i omiata pozostałych niemym, proszącym o pomoc wzrokiem>

Hermiona Granger

Ja muszę już leciec.Żegnam wszystkich! >powoli oddala się w stronę zamku>

Shilla

żółtooki

<Wstaje i unosi nieprzytomną Shille na rękach, zaczyna nią trząchać w rozpaczy, żeby się odezwała. Spogląda na Ichigo> Znasz jakieś zaklęcie by ją rozgrzać, czy coś?

Shilla

Nie trzeba mnie rozgrzewać, mi nic nie trzeba <oczy ma zimne, przygaszone>

żółtooki

Ichigo Kurosaki

<podchodzi do dziewczyny> Na pewno nic się nie stało Question

żółtooki

Stało sie, zabierzmy ją do skrzydła szpitalneo!

Shilla

<opada jej kaptur, widać zapadnięte policzki i podkrążone oczy> Goftdritt puść, nie męcz więcej <twarz bez wyrazu, oczy zamglone>

Ichigo Kurosaki

połóż ją na chwilę <zwraca się do Sheelala> <wyciąga różdżkę>