Zakazany las
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 56, 57, 58 ... 81, 82, 83 Następny

ooo.

Ja...
najpierw byłem tu z psorem Gerardem,ale potem raczej przeszłem pod opiekę Sheelala ^^
<patrzy na Sheelala>
Co nie? Wink

żółtooki

On tu jest pod opieką profesora Gerarga <Odpowiada patrząc dziwnie w gorę> No można tak powiedziec jak powiedział Ooo

ooo.

Znaczy...
byłem pod opieką profesora Gerarda,ale sprawiłem mu żart i uciekłem razem z Sheelalem Wink

Czyli tak jakby jestem pod jego opieką Wink

Valefor

Spokojnie... ja się tylko pytam Smile

żółtooki

O właśnie. Po tym zdarzeniu psor wyzbył się poczucia obowiązku za niego, i se poszedł... [Dodaje w myślach; poszedł jeść fasolki...]

Valefor

<spogląda na niebo zakryte trochę przez czubki drzew>

ooo.

<mówi do Sheelala>
miał parę przykrych niespodzianek po drodze Laughing

Co nie ?

żółtooki

<Prycha nieco głupkowatym śmiechem> Biedny mały Gredi. <Przenosi spojrzenie na Valefor i poważnieje momentalne> Valefor, czy wszystko w porządku jest?

Valefor

<przenosi wzrok na Sheelala i próbuje się uśmiechnąć> Ta... wszystko dobrze.

ooo.

<pyta się Valefor>
Mógłbym pogłaskać Puszka ??
proszeee ^_^
Jak mi odgryzie rękę to nie będzie na Ciebie Razz

Valefor

<spogląda na ooo> Puszek nie jest mój... więc raczej nie musisz się pytać Wink

ale postaraj się go nie drażnić.

żółtooki

Tak, rozumiem... Pewnie nawet się nie domyślasz jak mi głupio w tej chwili. Przy ostatniej naszej rozmowie ja też tak mówiłem jak Ty teraz.... A mi wtedy źle było, bardzo. <Spogląda na swoje stopy, zmieszany> Czy to chodzi o Ciotkę?

ooo.

Spróbuję

<głaszcze Puszka>
Jakiś ty słodki Smile

Uwielbiam takie piękne stworzenia Wink

<głaszcze Puszka z uśmiechem>

Valefor

Tylko nie zrób mu krzywdy ooo bo mnie zabije Ichigo Wink

<spogląda na Sheelala> Może nie tyle co o ciotkę, ale ogólnie. O całe moje życie... wśród tej rodziny.

ooo.

Ja zrobić mu krzywdę ??
No,co ty !
za słodki jest Wink

prawda Puszku ? Wink