Zakazany las
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 61, 62, 63 ... 81, 82, 83 Następny

Ichigo Kurosaki

<patrzy się na fiolkę w ręku dziewczyny> Moge wiedzieć co to za eliksir Question

Valefor

Jakaś mocna trucizna... dokładnie nie wiem. <przygląda się jej, po czym wypija trochę ognistej>

Ichigo Kurosaki

<patrzy się to na fiolkę to na dziewczynę> i masz zamiar jej to podać czy jemu Question

Valefor

Narpiew zastanawiałam się nad sobą, póżniej nad nim... ale ja chyba bym nie potrafiła.. <spuszcza głowę>

Ichigo Kurosaki

Nawet nie próbuj... <patrzy już z lekkim strachem na dziewczynę rzucając spojrzenie na fiolkę jakby chciał ją wywalić jej z ręki samym wzrokiem>

Valefor

Postaram się nie popełnić żadnego głupstwa... <spogląda na Ichigo>

Ichigo Kurosaki

<wkłada rękę do kieszeni i wyjmuje z niej czarne pudełko w którym możnaby zmieścić sztabkę złota> Wiesz mam pewien pomysł... <trzyma dłoń na wieku pudełka zastanawiając się czy je otworzyć>

Valefor

<spogląda nie pewnie na Ichigo> Co ty chcesz zrobić??

Ichigo Kurosaki

Cóż jeżeli się zgodzisz to mogę ci jako tako pomóc... ale nie mogę cię zmuszać... <nadal trzyma rękę na wieku pudełka>

Valefor

Ty chyba nie masz zamiaru.... <spogląda niepewnie na pudełko>

Ichigo Kurosaki

To nic złego... na pewno pokaże im, że... nie możesz za niego wyjść, ale... oczywiście to ty musisz wybrać <lekko uchyla wieko i patrzy w małą szparkę w pudełku>

Valefor

Ale, co?? <patrzy na Ichigo>

Ichigo Kurosaki

E no to <otwiera wieko pudełka i widać w nim jedynie dwa przedmioty: naszyjnik i pierścionek, każdy z innym symbolem>
Jeżeli zobaczą u Ciebie <wskazuje na herby rodowe na pierścionku i naszyjniku> to powinni zrozumieć, że lepiej zostawić Cię w spokoju...

Valefor

<spogląda na owe przedmioty, po czym przenosi wzrok na Ichigo> Ale, ja nie mogę... nie chcę cię narażać na moją rodzinę...

Ichigo Kurosaki

posłuchaj <wyciąga naszyjnik> jeżeli to zobaczą, to będą wiedzieli, że wiele ryzykują <odpina zapięcia naszyjnika i siada za dziewczyną aby Jej go założyć> Są dla mnie wiele warte, ale nie tyle co Ty