Zakazany las
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 60, 61, 62 ... 81, 82, 83 Następny

żółtooki

<Obserwuje jej demonstracje w spokoju, ale tylko przez chwile. Nie jest w stanie znaleźć innej reakcji na to, na co czekał tak długo, jak porwanie jej w ramiona> A Ty przytyłaś <Usmiecha sie>

Shilla

Śpiąca jestem <ziewa> mamy gdzie spać?

żółtooki

Mamy... Zupełnie przypadkiem od dziś <Szczerzy zęby> Bo... Twój zdolny men ma prace z kwaterą <Unosi brew, i trzymając ją na rękach idzie powoli w kierunku zamku>

Shilla

A ty mnie ciągle jak dzieciątko traktujesz <śmieje się> staruchu <wytyka język i robi głupią minę, puka go w czoło>

żółtooki

Ajjj... Bo ugryzę.... <Wydaje z siebie zaczepne warkniecie. Po chwili giną we mgle>

Ichigo Kurosaki

<wchodzi, idzie w głąb lasu i pada na trawę twarzą w ziemi>
<dostrzega go Cerber i podbiega ku leżącemu> Hej Puszek
<pies stara się podnieść swego pana>
Zostaw ! <pies skula łby obok niego i kładzie się>
<zasypia pilnowany przez Cerbera>

Valefor

<przed wejściem do lasu zakłada kaptur na głowę, a w ręku trzyma dwie ogniste. Kieruje się w stronę polanki na której przeważnie jest Puszek. Gdy zbliża już się z oddali może rozpoznać znajomy kształt zwierzęcia. Przyśpiesza kroku, nagle widzi leżącą osobę, koło psa. Gdy próbuje się zbliżyć Puszek zaczyna warczeć> Spokój, to tylko ja. <pies lekko się odsuwa dając jej możliwość przejścia. Wtedy rozpoznaje ową osobę> Ichigo?? <podchodzi do niego, po czym siada i spogląda na chłopaka, otwiera jedną ognistą i powoli zaczyna pić>

Ichigo Kurosaki

<otwiera oczy> Ale spaaaałem <ziewa>
<rozgląda się wciąż leżąc i zauważa dziewczynę z butelką> Hej ^^ <przeciera oczy>
Jak minął ten tydzień (niecały) ?

Valefor

Jakoś minął... <wypija trochę ognistej> Też chcesz?? <podaje mu bez słowa nie otwartą ognistą>

Ichigo Kurosaki

czemu nie <bierze od dziewczyny butelkę>
Coś się stało ? <patrzy na dziewczynę pytająco>

Valefor

Stało?? Nic... <spogląda w niebo>

Ichigo Kurosaki

Dobra powiem tyle, że już wiem, że stać to się stało...
ale wolałbym wiedzieć od Ciebie co to jest... <patrzy na dziewczynę spokojnym wzrokiem>

Valefor

Eh... <bierze sporego łyka ognistej> ... wszystko zaczęło się we wtorek kiedy dostałam list od ciotki. Mojego prawnego opiekuna <uśmiecha się ironicznie> no i dowiedziałam się, że za tydzień (w ten wtorek) odbędą się moje zaręczyny.... <spogląda ponownie w niebo>

Ichigo Kurosaki

o.O
No... w sumie... jeżeli jest twoim opiekunem to wg tradycji...
geez co ja wygaduję <wali się w łeb> Wybacz, to po prostu dlatego, że jestem chyba trochę typem jak twoja ciotka...
Sądzę, że przydałoby się użyć zaklęcia Oblivate na kandydata Razz

wtedy zapomniałby po co przyszedł Wink

Dobra dość żartów...
Nie oddam Cię im <przytula dziewczynę>

Valefor

Wiesz przez moją głowę to tysiące pomysłów przechodziły, a każdy był głupszy od drugiego. <wyciąga małą fiolkę z szaty>