Wielka Sala
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 40, 41, 42 Następny

Ichigo Kurosaki

to już jest sprawa tylko i wyłącznie moja i Slay`a, dla ciebie prof. Feniks`a, a i Val dla ciebie także jest prof. Ifrit Razz

ooo.

Ale pozwoliła mi nadal mówić na siebie Valefor Razz

Co wydaje mi się bardzo wygodne Smile

Ichigo Kurosaki

hmm skoro to była jej decyzja Wink

<dopija sok z dyni i patrzy na magiczne sklepienie> żółtooki, co tak cichutko siedziesz ?

ooo.

<wyciąga swoją różdżkę>
<patrzy na nią>
<mówi cicho:chciałbym mieć lepszą...ale narazie mam tylko tą...>
<chowa różdżkę>
<mówi cicho:hmmm,ale nawet najgorsza różdżka... w rękach świetnego czarodzieja... moze zdziałać cuda...>

żółtooki

<Patrząc na profesora wzrusza ramionami, jakby nie wiedział nie tyle czemu siedzi cicho – co nie wiedział czego dotyczy pytanie>

Ichigo Kurosaki

żółtooki, może zechciałbyś sie włączyć do rozmowy ?
<wyciąga różdżkę i bada ją spojrzeniem>
<po chwili woła> Fawkes ! <na jego ramieniu pojawia sie złoto-czerwony feniks> Hej Smile

<głasze ptaka po łebku>

ooo.

<patrzy na feniksa>
WoW jaki ładny !
<wyciąga różdżkę>
<patrzy na nią jeszcze raz>

Ichigo Kurosaki

<głaszcze ptaka, po czym spogląda na sklepienie>

żółtooki

<Na widok ptaka w jego oku pojawia się iskierka zainteresowania>
[Piękny jesteś – myśli – Ale mimo wszystko nie piękniejszy od Ronderu...]

Ichigo Kurosaki

<feniks zaczyna śpiewać swą pieść, która rozbrzmiewa całą Wielką Salę, napełniając ją przyjemną atmosferą> Smile

żółtooki

<Uśmiecha się bokiem ust, wsłuchując się w pieśń feniksa. Nie odrywa wzroku od ptaka>

ooo.

<wsluchuje się trzymając różdżkę>
ahhh Smile

Adekdt

<wchodzi> czesc wszystkim!<wola> Moge sie dosiasc Question

Zoltoki jak po wczorajszym treningu Question

Twoje zeby w porzadku Question

żółtooki

<Ogniskuje spojrzenie na profesorze Wesleyu i wita go skinieniem głowy uśmiechając się, jak do starego znajomego którego się nie spodziewał.>
Wygląda na to, że tak, panie profesorze, dziękuje za troskę

Ichigo Kurosaki

Weasley, z tego co mi wiadomo, to chciałeś sie o coś spytać... Fawkes, mi mówił, że przychodziłeś do mojego gabinetu <patrzy na prof. Weasley`a z nieukrywaną niechęcią>