Autor |
Wiadomość |
Shilla
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komputera
|
Wysłany: Nie 20:41, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<wchodzi z karteczką, długopisem, kłania się> witam <patrzy na Niezłomnego, podchodzi do niego, mówi trochę ciszej, żeby tylko on słyszał> mam prośbę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Niezłomny
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka
|
Wysłany: Nie 20:45, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<Ogląda się na Słoneczko, poczym zeskakuje z parapetu.
Podchodzi do Shilli i odciąga ja nieco dalej, by nie przeszkadzać Słoneczku a jednocześnie zapewnić Shilli odrobinę prywatności>
Co się stało?
<Spogląda na przyniesione przez nią przybory>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shilla
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komputera
|
Wysłany: Nie 20:46, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czy...<wzdycha, patrzy mu prosto w twarz> mógłbyś tu napisać, że zrzekasz się mnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niezłomny
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka
|
Wysłany: Nie 20:50, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<Spogląda na nią wzrokiem mówiącym sam za siebie, że niewiele rozumie.
Dopiero po chwili zaczyna domyślać się, o co jej chodzi.
Sheelal... >
Czy taki związek ma przyszłość? Związek oparty nie na zaufaniu, a na papierze?
<Patrzy na Nią badawczo>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shilla
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komputera
|
Wysłany: Nie 20:55, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ale...Sheel powiedział, że prędzej nie możemy być razem, bo takie jest u Was prawo. A że Ty wygrałeś - to jestem jakby... no Twoja i prosiłabym, żebyś tutaj mi napisał, że się mnie zrzekasz <mówi stanowczo>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niezłomny
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka
|
Wysłany: Nie 20:57, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Napisze, jeśli uważasz, ze to Cię uszczęśliwi. I mam nadzieje, że tak będzie naprawdę. Czy musi być teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shilla
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komputera
|
Wysłany: Nie 20:59, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<kiwa głową na tak> prosiłabym... bo ze mnie i Ciebie to raczej nic by już nie było. Nic <na chwilę odwraca głowę, żeby się opanować, potem znowu patrzy mu prosto w twarz. Podaje kartkę i długopis> Proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niezłomny
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka
|
Wysłany: Nie 21:13, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<Bierze głębszy oddech. Rozgląda się w poszukiwaniu miejsca, gdzie mógłby to napisać. Jedynym miejscem zdaje się być parapet, na którym siedzi Słonko.
Stwierdza, że wcale nie czuje potrzeby ukrywania tego przed nią.
Odbiera od Shilli długopis i kartkę. Woła ją wzrokiem, i sam podchodzi do parapetu, gdzie kładzie przybory do pisania.
Bierze długopis i stuka nim w parapet, myśląc, jak ma to sformułować.
W końcu zaczyna pisać:
„Ja, Goftdritt Vittiz „Niezłomny”, na mocy świętego przykazania Paamuk, bedac w pełni władz umysłowych, zrzekam się wszelkich praw, ziemskich i boskich wobec niewiasty Shilli.
Gijesh Maan maana mou uuhah.”
Pismo ma zadziwiająco ładne, jak na osobą, która nie urodziła się leworęczna, a jest zmuszona do pisania tą że ręką.
Skończywszy prostuje się. Podnosi do góry pazur, patrzy na niego chwile.
Poczym jednym szybkim ruchem rozcina sobie ciało na prawym przedramieniu. Zakrwawiony pazur przykłada go kartki, by zapieczętować swoje oświadczenie>
Już.. Proszę... <Odchodzi w tył>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shilla
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z komputera
|
Wysłany: Nie 21:14, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dziękuję! <bierze kartkę, całuje go w policzek i wybiega>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pieczarka
Uczeń
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 7:30, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<z postanowieniem odwiedzenia swojej ukochanej sówki, wkracza do sowiarni.>
<głaszcze ukochanego ptaka, po czym kieruje się do wyjścia. na odchodnym szepcze> Wnet wrócę... <gdyby tylko sowa mogła to zrozumieć.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Słoneczko
Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Pon 15:33, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<może myśleli, ze ona nie patrzy, ale się mylili. Kiedy już zarówno Shilla, jak i ta druga dziewczyna wyszły, odwraca się do Gofta i kładzie mu rękę na zranionym miejscu>
zrzekasz się jej? To znaczy, że była twoja?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niezłomny
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka
|
Wysłany: Pon 15:37, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie była. Nigdy nie wzięliśmy ze sobą ślubu, więc nie była. Ale w plemieniu jej obecnego partnera byłaby za taka uważana... W klanie łowców wszystko opiera się na walce, a zwycięzca bierze wszystko
<Patrzy, jak jej palce powoli pokrywa jego krew>
Sheelal wyzwał mnie na pojedynek i przegrał. Stawką była Shilla.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Słoneczko
Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Pon 15:38, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dlaczego to zrobił? Chciał się jej pozbyć? <wyjmuje z kieszeni chusteczkę i wyciera krew> bosze, Gpftdritt.. tak się sam z premedytacją skaleczyłeś! Czemu na kartce napisałeś Niezłomny? To twoje nazwisko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niezłomny
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka
|
Wysłany: Pon 15:40, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie, raczej przezwisko. A Sheelal wcale nie chciał się jej pozbywać. Uważa, iż Ona go ze mną zdradziła. W przypływie rozpaczy postanowił ustalić do kogo ma ona należeć. Miałem dać mu wygrać, ale... <Przypomina sobie tamto wydarzenie. Oczy mu nieruchomieją.
Zaciska szczęki i odgania myśli> Ale mnie poniosło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Słoneczko
Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Pon 15:44, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<zabiera rękę, ale zostawia chusteczkę> często cię tak „ponosi”? Może przez to masz takie pseudo? <jest troche zaniepokojona.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|