Zakazany las
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 59, 60, 61 ... 81, 82, 83 Następny

Shilla

Witam.... <wchodzi niepewnie>

żółtooki

Shilla

<widzi od strony jeziora znajomą sylwetkę, przyspiesza kroku> tęskniłam <mówi z pewnej odległości, stoi w bezruchu, serce bije jej szybciej>

żółtooki

<Na dziwek tego głosu staje jak wryty. Mruży oczy by lepiej widzieć. Wiatr wieje od jego strony wiec nie jest w stanie wyczuć zapachu tajemniczego gościa. Przygląda się przez chwile, poczym cofa się o krok, tak jakby zobaczył ducha> To... Ty?

Shilla

<uśmiecha się, ma na sobie płaszcz z kapturem,ściąga go z głowy> no, ja, chyba nie duch <stoi w tym samym miejscu, między drzewami>

żółtooki

<Uśmiecha się szeroko na jej widok. Nie bacząc na nic puszcza się biegiem w jej stronę. Zatrzymuje się jakieś 2 metry przed nią, jakby bał się ze za chwile rozpłynie się w powietrzu> To Ty.. <Śmieje się> Ale.. skąd...

Shilla

Nie pytaj <uśmiecha się, podchodzi, przytula się, czuje błogi spokój> wróciłam do ciebie <patrzy prosto w oczy> zmieniło się coś?

żółtooki

<Kiedy czuje jej dotyk, całe napięcie jakie do tej pory w nim bywa upływa gdzieś w czeluście ciemnego lasu. Obejmuje ją i ściska mocno> Wróciłaś.. <Glos mu drży> Nie, nic się nie zmieniło, nie... <Głaszcze ją po włosach> Nic się nie zmieniło <Słychać radość w jego głosie>

Shilla

Cieszę się <na chwilę odrywa się od niego, spogląda, zarzuca ręce na szyję, przytula polik do jego polika> znowu <śmieje się> a myślałam ,że masz już kogoś <smutniej>

żółtooki

Tak? <Krzyczy z udawaną złością> Ja Tobie pokaże, gdzie miejsce takiego myślenia! <Chwyta ją pod pachy, i podrzuca w górę, poczym łapie i przytula> Moja Ty, moja!<Wypuszcza powietrze z płuc z cichutkim sykiem> Nie masz nawet pojęcia, jak ja się tutaj sam męczyłem, bez Ciebie, jak ja tęskniłem. Nie było nocy, by to wszystko nie wracało do mnie <Odsuwa ją od siebie na odległość wyciągniętych ramion, ale nie puszcza. Pochyla głowę i spogląda jej w oczy> Ja już nie miałem gdzie uciekać...

Ichigo Kurosaki

<wchodzi, rusza w stronę polany, po drodze zauważa jakieś dwa kształty do siebie zbliżone lecz idzie dalej, dochodzi do polany gdzie trójgłowy pies leży otulony kocem> Hej Puszek ^^ <głaszcze zwierze po jednej z trzech głów>

Shilla

<uśmiecha się, całuje delikatnie> kocham cię, po prostu cię kocham za to, wariacie! <pokazuje na nogi,że wisi w powietrzu> ekhem...

żółtooki

Wyszczerza żeby w szczerym uśmiechu, stawia ją na ziemi i robi niewinna minę. Patrzy nią chwile.. potem dwie... i więcej. Ujmuje jej drobny podbródek w dwa palce, nie dotykając szponami jej skóry, zbliża usta i całuje delikatnie, mrucząc przy tym kojąco> Ja.. Ciebie bardziej kocham... bo jestem większy... <Mruży oczy zawadiacko>

Shilla

<patrzy,że w oddali ktoś stoi> ale ja mam większe serducho! <wytyka język i udaje obrażoną>nic się nie zmieniłeś <uśmiecha się, stojąc do niego tyłem>

Ichigo Kurosaki

No Puszek ja idę się czegoś napić w Trzech Miotłach a Ty tu zostań Wink