Playa de Palma
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 18, 19, 20 Następny

żółtooki

No.. Pewnie, że sobie poradzisz. Ale po co, skoro ja chętnie pomogę.. Hermionka, weź, to nie jest żadne żalenie. <Macha bezmyślnie rękoma, zakłopotany jest. Uśmiecha się przyjaźnie pokazując zęby>

Hermiona Granger

Następnym razem bardziej się przydasz do pomocy... o ie będziesz mógł i chciał... <patrzy na Shelle z rozbawieniem>

żółtooki

<Drapie się po głowie, sugerując tym że nie wie o co jej chodzi> Przecież mówię, że chce, a jak chce, to mogę, nie? <Zerka na Shille która mruczy zagrzebana w piachu> Yyy.. coś nie tak jest.. cos z Wujkiem?

Hermiona Granger

Zeby to tylko wujek... <mówi to bardziej do siebie niż do Sheelala> Ale i tak ze mnie nie wyciągniesz XD

żółtooki

Eeee.. wiesz, jeśli nie chcesz powiedzieć, to nie wyciągnę <Siada na piachu i spuszcza łeb, jakby się zastanawiał.> Ok., jak uważasz. Tylko mam nadzieje, że jesteś bezpieczna.. <Kładzie nacisk na słowo „bezpieczna” jakby chciał coś zasugerować>

Hermiona Granger

<mruczy pod nosem coś co przypomina: oby... > Czy ty mi coś sugerujesz??

żółtooki

Sugeruje żebyś uważała. Na gościa podobnego do mnie. Shilla go widziała <Rzuca pełne troski spojrzenie na zakopana w piasku po głowę dziewczynę> I Ichigo też. Uważaj...

Hermiona Granger

Goftdritt??? Nie lubisz go..??

żółtooki

E? Ja Ci mówiłem, jak on ma na imię? <Zaskoczony> Przecież Ci kiedyś mówiłem jaki mam do niego stosunek, a jaki on ma do mnie, to lepiej sobie nie wyobrażać... Nie, zdecydowanie się nie lubimy <Krzyżuje ręce na piersi>

Hermiona Granger

Poznałam go.

żółtooki

<Robi wielkie oczy> Co? Gdzie? Jak?

Hermiona Granger

Normalnie! Latałam sobie na stadionie Qidditha i on sobie siedział na trybunach więc gdy go zobaczyłam to podleciałam i sie z nim przywitałam... to coś złego?

żółtooki

Teoretycznie nie. Może nie tak. Nie tyle złego, co niebezpiecznego, On może Cię skrzywdzić, Hermiona!
Czy to na pewno on? Jak wyglądał?

Hermiona Granger

No... był podobny do ciebie i nie ma prawej ręki... <robi minę niesłusznie zbesztanego psa. Odczóła jakiś dziwny niepokój... tak jakby się... bała... bała się Sheelala>

żółtooki

<Mruży oczy, jakby wdział jej myśli. Przełyka ślinę> Hermiona... Eeee.. lepiej będzie, jeśli ograniczysz z nim kontakty. Bo to jest on. Czemu robisz taką minę? Nie pamiętasz, co Ci o nim mówiłem? On chce mnie ukatrupić!