Gabinet Prof, Kurosaki
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 13, 14, 15 Następny

Valefor

<lekko się uśmiecha, kładzie głowę na ramieniu Ichigo i wpatruje się w jaja> Nigdy nie widziałam smoczych jaj...

Ichigo Kurosaki

e ja widziałem parę razy ^^" tato hodował smoki ^^" Przestał kiedy stracił ramię.
Te <wskazuje na jajo, które stało wcześniej> to samica, one wykluwają się szybciej i są agresywniejsze ^^" a te <wskazuje na nowe> to samiec. Jajka można poznać po tym, że samców są ciemniejsze

Valefor

Hm... teraz wiadomo po kim masz zainteresowania Razz

Ichigo Kurosaki

no fakt ^^"
A mama ostrzegała aby nie wymieniał naszego tresowanego Chińskiego Ogniomiota na nietresowaną samicę Norweskiego Smoka Kolczastego XD
Mieliśmy kilka Czarnych Hybryd, te były dość bezpieczne bo wcześniej tresowani byli ich rodzice Smile

Valefor

<spogląda niedowierzając na Ichigo> Aha... a ja zawsze chciałam mieć pufka w domu <lekko się uśmiecha>

Ichigo Kurosaki

pufki pigmejskie ^^ no są całkiem fajne Smile

miałem jednego, ale niestety nasz nieoswojony Smok go zjadł Sad

Valefor

Fajne dzieciństwo miałeś <mówi lekko przygnębionym głosem starając się mówić jednak naturalnie>

Ichigo Kurosaki

<spogląda na dziewczynę> było nieźle, ale do pewnego czasu... zwiałem z domu jak miałem 12 lat, znaczy na drugim roku nauki... od tamtej pory... jakoś sam musiałem sobie radzić <opuszcza głowę>

Valefor

Zwiałeś z domu? Z tego co mówisz to miałeś niesamowite dzieciństwo....w odróżnieniu ode mnie. Zawsze tylko reguły, zasady, wszystko w jak najlepszym prządku, wytworne suknie, czystość krwi. Jednym słowem rodzina jak z średniowiecza.

Ichigo Kurosaki

i tu jest coś co różniło mnie i rodzinę, co do czystości krwi to moja rodzina jest w czystej linii, ale nazywani są Plugawcami własnej krwi... początki dzieciństwa miałem dobre, ale odkąd poszedłem do szkoły, to moja zainteresowania i sposób bycia, był taki jaki wymagali od Ciebie rodzice, zszedłem wtedy na złą drogę, jakieś 5 lat po skończeniu szkoły w Durmstrangu On kazał mi się ich pozbyć, obawiał się, że mogą użyć smoków przeciwko Niemu, a ja... <głos mu się załamał> ... to zrobiłem...

Valefor

<spogląda na niego wzrokiem pełnym współczucia po czym przytula chłopaka>

Ichigo Kurosaki

dzięki... że jesteś ze mną <uśmiecha się do dziewczyny>

Valefor

W większej części wiem co czujesz.... chociaż można powiedzieć, że od drugiej strony. To ja byłam zmuszana do służenia mu jednak udało mi się uciec. Najgorsze było oglądanie tego co robili rodzice. Widziałam na własne oczy jak zabijali niewinnych ludzi, a gdy przyszła kolej na mnie <głos jej się załamuje>

Ichigo Kurosaki

<patrzy się na dziewczynę> po tym co mówisz zapewne byli śmierciożercami... nie widziałem ich jak pojawiłem się... w szeregach <bierze dziewczynę i otula ją ramieniem>

Valefor

Nie widziałeś bo zostali zamordowani przez niego za nie wykonanie jego zachcianki. <gorzko się uśmiecha>