Kwatera Sheelal'a
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 52, 53, 54 Następny

Shilla · Wysłany: Pon 21:53, 05 Mar 2007 Temat postu:

<podchodzi do niego, przytula czule> pewnie, że tak <uśmiecha się>

żółtooki · Wysłany: Pon 21:58, 05 Mar 2007 Temat postu:

Fajnie <Wciąż jest trochę spięty. Przełyka ślinę i spogląda gdzieś na okno, z którego widać las i boisko>

Shilla · Wysłany: Pon 21:59, 05 Mar 2007 Temat postu:

Sheel, co jest, my... my za mało rozmawiamy Kochanie.

żółtooki · Wysłany: Pon 22:06, 05 Mar 2007 Temat postu:

<Spogląda na nią smutno i obejmuje nieśmiało ramieniem> Masz racje, za mało. Stanowczo za mało. Ja nie wiem, czy w ogóle potrafię rozmawiać...

Shilla · Wysłany: Pon 22:07, 05 Mar 2007 Temat postu:

Kochanie, nie bądź dla siebie taki okrutny... <ściąga mu koszulę> nie bądź, nie we wszystkim jesteś zły... <puszcza oczko>

żółtooki · Wysłany: Pon 22:10, 05 Mar 2007 Temat postu:

Shilla · Wysłany: Pon 22:11, 05 Mar 2007 Temat postu:

Kochanie? Heh... nie chcesz... dobrze... <oddaje mu koszulę> rozumiem. <chwilę bawi się z Zanki, potem kładzie się do łóżka, patrząc na Sheela i myślśąc, zasypia.>

żółtooki · Wysłany: Pon 22:15, 05 Mar 2007 Temat postu:

<Patrzy na nią> Przepraszam... <spuszcza głowę. Boi się położyć przy niej, czuje się tego niegodny. Gorszy, skażony, jakby mógł jej zrobić krzywdę zbliżeniem się. Czuje się taki... gorszy. Odchodzi do fotela. Siada w nim, po chwili zasypia, ale zawdzięcza to tylko i wyłącznie potwornemu przemęczeniu>
------------------------------------------------------------------------
<Budzi sie nagle z dziwnie krzywa miną. Wstaje i biegnie do łazienki. Zdziwiona Testralica podchodzi do drzwi i nastawia uszu. Po chwili do jej uszek dochodzą zza drzwi dziwne dzwięki... Zdezorietowane zwierze wyciąga jezyk na zewnątrz, i wypychajac powietrze wydaje niesmaczny dzwiek, do zludzenia przypominający to, co przed chwila słyszała>
Zanki, Ty wstrętna, złośliwa, latająca kobyło! <Sheelal krzyczy do niej zza zamknietych drzwi>
[kefirek...]

Shilla · Wysłany: Wto 19:25, 06 Mar 2007 Temat postu:

<budzi się, nie widzi Sheelala, słyszy za to jęki z łazienki> hej Zanki <głaszcze zwierzątko> Sheel, nic Ci nie jest? <przed oczyma ma niesmaczny widok>

żółtooki · Wysłany: Wto 19:27, 06 Mar 2007 Temat postu:

Shilla? <Slychac głos zza drzwi> Shilla.. e.. żyje... jeszcze
<Znowu ten dzwiek. Zanki uradowana skacze po calym pokoju i to nasladuje>

Shilla · Wysłany: Wto 19:29, 06 Mar 2007 Temat postu:

Zanki, przestań... albo nie... Sheel <śmieje się> nie trzeba było tyle pić <podchodzi, daje mu chusteczki>

żółtooki · Wysłany: Wto 19:31, 06 Mar 2007 Temat postu:

To nie do picia, to od kefiru.. <Bierze chusteczki> Jestem gadem, nie trawie mleka itp... Zanki, leżeć!
<Zanki tanczy radosnie i raz po raz wydaje "pierdnięcia">

Shilla · Wysłany: Wto 21:08, 06 Mar 2007 Temat postu:

Dlaczego ma leżeć? <głaszcze Znki> może tu zostać? Mamy zwierzątko, moje marzenie!

żółtooki · Wysłany: Wto 21:11, 06 Mar 2007 Temat postu:

<Jęczy na kiblu> Może zostać.. Tylko mnie wkurza, bo się cieszy z mojego nieszczęścia.
<Testralica wtula łeb w Shillę , jakby chciała powiedzcie „ja wiem, ze ty mnie obronisz”>

Shilla · Wysłany: Wto 21:12, 06 Mar 2007 Temat postu:

<inteligentna Shilla ładnie czai o sooo kaman> Smrodzisz, Sheel <śmieje się> Nie, ona tylko robi <sama udaje piardnięcie>