Kwatera Sheelal'a
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 45, 46, 47 ... 52, 53, 54 Następny

żółtooki · Wysłany: Śro 21:43, 14 Mar 2007 Temat postu:

<Patrzy w podłogę>
[czemu mam wrażenie, że to są ostatnie chwile]
<Wstaje bezmyślnie, nie patrzy nigdzie, tylko sobie pod nogi>
[Nie chcesz ze mną o tym rozmawiać. Nie chce nigdzie iść. Nie chce...]
Dobrze, chodźmy <Wychodzą>
---------------------------------------------------------------------------------
<Wchodzi do gabinetu z wciąż markotną miną. Zanki wita go serdecznie, przytulając łeb do jego klatki piersiowej. Wita się ze zwierzakiem, choć bez werwy. Widać od razu, że cos go gryzie. Podchodzi do biurka i widzi kopertę>
Zobacz Zanki, pensja.. Za dwa tygodnie.. Nawet nie zauważyłem, że tydzień temu nie przysłali... <Podchodzi do lóżka, siada i wpatruje się w gruz, który wciąż nie został uprzątnięty. Siedzi tak i patrzy, wygląda jak zombi. Testralica wskakuje na lóżko i układa się tuż za jego plecami, spuszczając z burty lóżka przednie raciczki>

(968 + 200 = 1068)

Shilla · Wysłany: Nie 20:19, 18 Mar 2007 Temat postu:

<wchodzi, po cichu, staje w futrynie> śpiochy <śmieje się>

żółtooki · Wysłany: Nie 20:20, 18 Mar 2007 Temat postu:

<Podnosi na nia troche zapuchnięte oczy> Ja nie spię

Shilla · Wysłany: Nie 20:22, 18 Mar 2007 Temat postu:

<widzi te oczy, podchodzi i siada przy nim, całuje w czoło> co się dzieje? Sheel, Kochanie <głaszcze go>

żółtooki · Wysłany: Nie 20:24, 18 Mar 2007 Temat postu:

<Zamyka oczy i przełyka ślinę> Boje się...<Głaszcze Zanki po nodze> Że mnie zostawisz...

Shilla · Wysłany: Nie 20:25, 18 Mar 2007 Temat postu:

Ile razy mam Ci mówić <wzdycha> się nie bój, bo... się nie bój po prostu...

żółtooki · Wysłany: Nie 20:28, 18 Mar 2007 Temat postu:

Kiedy po prostu nie panuje nad tym <Wstaje i podchodzi do okna>

Shilla · Wysłany: Nie 20:29, 18 Mar 2007 Temat postu:

<podchodzi do niego, przytula przez pas> będzie dobrze <przytula się do jego pleców>

żółtooki · Wysłany: Nie 20:31, 18 Mar 2007 Temat postu:

Shilla · Wysłany: Nie 20:31, 18 Mar 2007 Temat postu:

Musisz się położyć, Sheel... spójrz na mnie... <zwalnia uścisk>

żółtooki · Wysłany: Nie 20:33, 18 Mar 2007 Temat postu:

<Patrzy na nią, wygląda jakby ktoś postury Niezłomnego uderzył go kilka razy w twarz> Nic mi nie jest, jestem tylko trochę... zmęczony

Shilla · Wysłany: Nie 20:37, 18 Mar 2007 Temat postu:

Dlatego musisz się położyć.. obejmij mnie <stoi i czeka>

żółtooki · Wysłany: Nie 20:38, 18 Mar 2007 Temat postu:

<Obejmuje ją delikatnie> Ale.. Zanki tam lezy...

Shilla · Wysłany: Nie 20:40, 18 Mar 2007 Temat postu:

Zanki! <klepie ją> idziemy na dłuuuugi spacer! <Zanki wstaje i cos tam sie kręci> Sheel, teraz się wyśpisz... jak mnie jeszcze nie będzie, kiedy się obudzisz, to idź zjedz, się nie martw. Nigdzie nie uciekłam, ani do nikogo. <szepcze mu do ucha> Zostawić dziś ją na dworze?

żółtooki · Wysłany: Nie 20:42, 18 Mar 2007 Temat postu:

<Kładzie się> Nie, będzie piszczeć, jak będziesz wracała przed nocą, to z nią... <patrzy na nią, jakby mówił „bo będziesz wracała, prawda?”.
Wygląda jak ktoś umierający na jakąś śmiertelną chorobę. Zamyka powoli oczy i zapada w płytki, niespokojny sen>