Kwatera Sheelal'a
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54 Następny

żółtooki · Wysłany: Śro 20:48, 28 Mar 2007 Temat postu:

Cześć <Mówi bezceremonialnie głosem prawie tak wyprutym z emocji jak głos Niezłomnego.
Tylko dla Sheelala nie jest to normalne. Ale on po prostu czuje pustkę>

Shilla · Wysłany: Śro 20:51, 28 Mar 2007 Temat postu:

Aaaa... <wzdycha. Leży dalej na podłodze. Jest jej tak smutno...>

żółtooki · Wysłany: Śro 20:55, 28 Mar 2007 Temat postu:

Shilla · Wysłany: Śro 21:00, 28 Mar 2007 Temat postu:

Kochasz mnie jeszcze? <mówi, patrząc w sufit>

żółtooki · Wysłany: Śro 21:03, 28 Mar 2007 Temat postu:

Nie wiem <Słyszy jak jego odpowiedz dudni mu w głowie>

Shilla · Wysłany: Śro 21:03, 28 Mar 2007 Temat postu:

Jak możesz nie wiedzieć! Albo mnie kochasz, albo nie <patrzy w jego stronę, siada>

żółtooki · Wysłany: Śro 21:05, 28 Mar 2007 Temat postu:

Teraz już wiem, że mogę nie wiedzieć... <Nie patrzy na nią. Całym sobą odczuwa że to już koniec, ale nie chce w to uwierzyć>

Shilla · Wysłany: Śro 21:06, 28 Mar 2007 Temat postu:

Dobra... szkoda. Ja naprawdę nic nie... wtedy.... kocham Cię <kładzie się spowrotem>

żółtooki · Wysłany: Śro 21:09, 28 Mar 2007 Temat postu:

Fajnie...
[Ale Ci nie wierze.... boje się... to już po mnie.]
<Leży bez życia, oddycha płytko i wsłuchuje się w jakieś tajemnicze szelesty, może to myszy, a może karaluchy. A może to w jego głowie...>

Shilla · Wysłany: Śro 21:12, 28 Mar 2007 Temat postu:

<siada koło niego> mogę się przytulić chociaż? <ma szkliste oczy> zanim mnie wypędzisz <wzdycha>

żółtooki · Wysłany: Śro 21:14, 28 Mar 2007 Temat postu:

Ja Cię nie wypędzę... Możesz... <Wciąż leży wsłuchany w nieistniejące dźwięki> Co to tak gra...

Shilla · Wysłany: Śro 21:16, 28 Mar 2007 Temat postu:

Zanki chipsy je <pochyla się nad nim, obejmuje go delikatnie. Jest jej dobrze. Tak jej wstyd...> Tak mi wstyd...

żółtooki · Wysłany: Śro 21:18, 28 Mar 2007 Temat postu:

A ja żałuje... Mogłem go bardziej rozwścieczyć...

Shilla · Wysłany: Śro 21:19, 28 Mar 2007 Temat postu:

Nie... a jakby Cię zabił? <wtula się>

żółtooki · Wysłany: Śro 21:22, 28 Mar 2007 Temat postu:

Właśnie... O to chodzi. Żeby mnie zabił... Ale jego się nie da rozwścieczyć. On jest jak maszyna, ma swój ogranicznik, który go zatrzyma. <Czuje jej ciało na swoim i zastanawia się, jakie uczucie w nim to wywołuje. Ale to nie takie uczucie jakie pamięta...>