Skrzydło szpitalne
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43 Następny

Shilla · Wysłany: Pią 19:51, 02 Mar 2007 Temat postu:

Hej młody <głaszcze go po rece> hej

żółtooki · Wysłany: Pią 19:54, 02 Mar 2007 Temat postu:

<Otwiera oczy i uśmiecha się.> Cze... Jak się masz? Już nie masz chandry?

Shilla · Wysłany: Pią 19:56, 02 Mar 2007 Temat postu:

Sheel...<patrzy mu głęboko w oczy> czy Ty chcesz się z n i m pogodzić? <przełyka ślinę>

żółtooki · Wysłany: Pią 19:58, 02 Mar 2007 Temat postu:

<Przełyka ślinę i spogląda na nią tak, jakby bolał go brzuch> Ta.. chce... ale tylko dla Niej. Dla Ronderu.

Shilla · Wysłany: Pią 20:00, 02 Mar 2007 Temat postu:

To z wybaczeniem zostaniesz sam, przykro mi...ja nie potrafię...no, na szczęście w liście nic nie mówiła o mnie... tylko szkoda, ze <przymyka oczy, unika wzroku Sheela> że się z nim związała... <wzdycha>

żółtooki · Wysłany: Pią 20:01, 02 Mar 2007 Temat postu:

<Mruzy pytająco oczy> Dlaczego szkoda, że się związała?

Shilla · Wysłany: Pią 20:02, 02 Mar 2007 Temat postu:

<patrzy na niego z dużymi gałami> no...eh...sam wiesz, co i zrobił...żal mi jej po prostu <jakoś się wymigała>

żółtooki · Wysłany: Pią 20:06, 02 Mar 2007 Temat postu:

Widzisz, Shilla... Ja go nie lubię, ale co zrobił... on mi tak naprawdę nic nie zrobił, a co zrobił Tobie – nie powiedziałaś mi. Wstyd, ale.. tak naprawdę to raczej my nie jesteśmy w porządku.

Shilla · Wysłany: Pią 20:07, 02 Mar 2007 Temat postu:

<patrzy na niego z przekąsem> jak możesz tak mówić? Opowiedziałam Ci o nim, jak tu przybyłam, jak ty możesz mówić, że to J A nie jestem w porządku?! <patrzy spode łba>

żółtooki · Wysłany: Pią 20:09, 02 Mar 2007 Temat postu:

<Odwraca głowę, nie wie co powiedzieć>
Nie za bardzo mi to wytłumaczyłaś, wiesz...

Shilla · Wysłany: Pią 20:14, 02 Mar 2007 Temat postu:

<patrzy na niego> przecież rozmawialiśmy o tym w kwaterze, jak możesz mówić mi, że <ucina> to mnie do tej pory boli, zbyt boli... <podnosi się, wzdycha> szkoda, że tego nie rozumiesz, przykro mi <patrzy na niego chwilę, nie siada jednak, widać, że ma ochotę wyjść>

żółtooki · Wysłany: Pią 20:18, 02 Mar 2007 Temat postu:

<Przynajmniej ma wrażenie, ze tym razem ktoś inny narozrabiał.>
Przepraszam.. jak chcesz iść, to nie zatrzymuje, tylko się na mnie nie gniewaj...

Shilla · Wysłany: Pią 20:21, 02 Mar 2007 Temat postu:

Ja się nie gniewam, nie... jest mi tylko przykro, że tak mało mnie rozumiesz <opuszcza głowę, siada z beznadziei na krześle>

żółtooki · Wysłany: Pią 20:24, 02 Mar 2007 Temat postu:

Od początku wiedziałaś, ze jestem głupi, że jestem tchórzem, jestem też lekkomyślny i się nie czesze. Widziałaś co brałaś... <W jego głosie da się wyczuć nutkę żalu> Aaa.. i jeszcze jestem bez honoru

Shilla · Wysłany: Pią 20:25, 02 Mar 2007 Temat postu:

Przestań, nie wyżywaj się na mnie teraz... <podnosi sie znowu>