Kwatera Sheelal'a
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 52, 53, 54 Następny

Shilla · Wysłany: Sob 16:26, 03 Mar 2007 Temat postu:

<siada zrezygnowana> Ty nic nie rozumiesz... ja ostatnio Ci totalnie odmówiłam, a teraz jednak <przełyka ślinę> niepotrzebnie chciałam Cię pocieszyć, znowu tylko bajzlu narobiłam.

żółtooki · Wysłany: Sob 16:27, 03 Mar 2007 Temat postu:

No to mnie nie pocieszaj TAK, skoro wiesz, że to puste słowa <przykleja się do ściany, jakby szukał tam ukojenia. Pochmurny wzrok wbija w podłogę>

Shilla · Wysłany: Sob 16:28, 03 Mar 2007 Temat postu:

<podnosi się> ale to nie są tylko słowa <kręci głową> dlaczego nam się nie układa?

żółtooki · Wysłany: Sob 16:32, 03 Mar 2007 Temat postu:

Jak nie są. Przecież Ty nie chcesz być moją żoną, bo.. <Urywa> Nie chcesz... <Wzrusza ramionami i odwraca się w jej stronę> I nie układa się, jest coraz gorzej. Z dnia na dzień jest coraz gorzej... Nie wiem dlaczego. Pewnie przeze mnie, jak zawsze <Odwraca się> Bo widać za dużo wymagam <Odpowiada dziwnie niskim głosem, jakby kogoś naśladował>

Shilla · Wysłany: Sob 16:33, 03 Mar 2007 Temat postu:

Przestań, przestań proszę <ma skamieniały ton>

żółtooki · Wysłany: Sob 16:35, 03 Mar 2007 Temat postu:

<Wzdycha > Przepraszam, ale ja już naprawdę nie wiem co robię... <Tym razem przytula się do ściany jakby szukając ukojenia> Wszystko jest takie... niepewne... Wszystko jest tylko „być może”

Shilla · Wysłany: Sob 16:36, 03 Mar 2007 Temat postu:

żółtooki · Wysłany: Sob 16:41, 03 Mar 2007 Temat postu:

<Tez nic nie mówi.>
Chyba ciąży na mnie jakieś fatum...
<Przykłada ucho do ściany i słucha chwile> No tak, im się układa... Fajnie mają...

Shilla · Wysłany: Sob 16:42, 03 Mar 2007 Temat postu:

Przestań, nie musisz <urywa, kładzie się na łóżku>

żółtooki · Wysłany: Sob 16:44, 03 Mar 2007 Temat postu:

Czego nie musze? <Opiera się plecami o ścianę i patrzy na nią> jak zachowuje się Niezłomny po kłótni?

Shilla · Wysłany: Sob 16:47, 03 Mar 2007 Temat postu:

żółtooki · Wysłany: Sob 16:49, 03 Mar 2007 Temat postu:

<Patrzy za nią bardziej zdziwiony niż zdenerwowany. Czy może tak umiera miłosc?>
------------------------------------------------------------------------------
<nie mając nic innego do roboty postanawia sie przejsc. Wychodzi>
------------------------------------------------------------------------------
<Wchodzą do kwatery. Sheelal kładzie swoją ukochaną na łóżku i siada przy niej na podłodze. Czarne jak noc zwierze kładzie się przy swoim panu, i patrzy mu w oczy, parskając raz po raz. Sheelal kładzie mu rękę na głowie>
Kiedy to wszystko normalnieje, Zanki...
<Głaszcze Testralice. Patrzy na śpiąca Shillę. Nie ma wątpliwości, że spi.>
Przepraszam Cie. Ja Cie kocham. Bez względu na Niezłomnego. Dla mnie.. dla mnie możesz mieć i 10ciu mężów, obyś tylko pozwoliła mi się kochać... Moja kochana Shilla. Moja jedyna.
<Opiera głowę o szyje Zanki a twarz zatapia w puszystą grzywę. Paraliżujące zmęczenie zabiera mu świadomość. Zasypia>
-------------------------------------------------------------------------------
<Budzi sie. Boi sie spojrzec na Shillę>
Zostań z Nią <Szepcze do Zanki, głaszcze zwierze i wychodzi>

Shilla · Wysłany: Nie 21:43, 04 Mar 2007 Temat postu:

<budzi się. Jest jednak wyczerpana. Obok niej tylko Zanki.>Znowu go nie ma... nigdy go nie ma... <a za chwilę> Zanki, jak z Nim? <pyta, po czym Zanki zaczyna coś jej po swojemu tłumaczyć. Inteligentna Shilla od razu czai o sooo kaman. Wychodzi>
-----------------------------------------------------
<wchodzi> Zanki, oj Zanki... <troche sie bawią i zasypiają obie>

żółtooki · Wysłany: Pon 11:46, 05 Mar 2007 Temat postu:

Shilla · Wysłany: Pon 11:59, 05 Mar 2007 Temat postu:

<budzi się, odwraca, przeciąga, widzi jeszcze przez mgłę Sheelala> jak się chlało?